Pierwsza Katecheza przed Triduum Paschalnym dla Oazy w Libiążu wygłoszona 22 marca 2024 roku.
Poniżej dostępne wersje: Film, Audio, Tekst i YouTube.
Film
Audio
Tekst
[00:00:00] Mamy dzisiaj Wigilię Paschalną na myśli. Może niekoniecznie nawet będziemy się zastanawiać nad poszczególnymi znakami, które są tego wieczoru, tej nocy. Ale te czytania, któreśmy usłyszeli, które są czytaniami Wigilii Paschalnej, one nam trochę pokazują, co chce Pan Bóg robić.
A jaka jest Jego myśl na to nasze przeżywanie tej świętej nocy? Pierwsze czytanie, które dzisiaj usłyszeliśmy z Izajasza, zaczyna się od takiego obrazu, że my, czyli Jerozolima, jesteśmy zaślubieni ze Stworzycielem, któremu na imię jest Pan Zastępów. On jest naszym małżonkiem, On jest też odkupicielem. I widzimy, że to jest niewiasta, która była porzucona i zgnębiona na [00:01:00] duchu i tą wezwał Pan.
Co ona musiała zrobić, żeby Pan ją znowu wezwał, żeby wrócił znowu do niej, żeby już zawarł z nią przymierze wieczne, żeby „działo się z nim tak, jak za dni Noego”. Kiedy obiecał, poprzysiął, że nie będzie już Ciebie gromić i dał to piękne słowo, że „góry mogą ustąpić, a pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od Ciebie”.
Co ona musiała zrobić, żeby się nawrócić, żeby znowu doświadczyć tej Bożej miłości? Nic. Nic. Nic. Zupełnie nic. Ta miłość jest zupełnie za darmo. Pan Bóg sam zdecydował się , żeby odnowić to przymierze, odnowić te relacje, żeby obdarzyć nas miłością, ciebie i mnie. Żebyśmy weszli znowu w ten związek tak głęboki, [00:02:00] tak mocny, tak intymny.
To jest Jego dzieło. To jest Jego dzieło. Tu pojawia się słowo przymierze. Do którego za chwilę wrócimy. Ta relacja małżeńska jest relacją przymierza, ale to było wcześniej. Kiedyś to było zawarte. Natomiast teraz, kiedy czujemy się porzuceni, zgłębieni na duchu, nie możemy zrobić nic, to Pan Bóg nas widzi takimi i przychodzi nam z pomocą.
On chce nas ratować, On chce nas obdarzyć miłością. Potem jest ten piękny obraz tego, jak wielka jest ta miłość i o co w niej chodzi, jak bardzo ona może wejść w życie człowieka. Obraz Jerozolimy, nowej Jerozolimy, która jest zbudowana z drogich kamieni. Jej mury są z robinów, bramy z górskiego kryształu, z [00:03:00] drogich kamieni cały obwód tych murów.
Co to są za konstrukcje? Wiadomo, że z punktu widzenia obronnego, militarnego, to specjalnie nic nie zyskuje się, kiedy się buduje z takich materiałów mur. Oczywiście, jak ktoś powie, że jeżeli mamy mury z diamentów i z rubinów, to znaczy, że jesteśmy bogaci. Możemy pokazać swój splendor, ale też nie o to chodzi.
To miasto jest tak zrobione, żeby wszystko było przez nie widać, żeby przez te mury wszystko było widać. I być może autor tego fragmentu Księgi Izajasza nie zdał sobie jeszcze do końca sprawy, o czym on tak naprawdę pisze, ale pisał on o niebie.
Jan Apostoł, ewangelista, w Apokalipsie rozwinie ten obraz i powie, że w centrum tego miasta tak [00:04:00] właśnie zbudowanego jest ten baranek, który jest tam jedynym światłem, jedyną lampą, która świeci. Przez te wszystkie mury, które są przeźroczyste, przez nie wszystko widać i wszyscy, którzy tam mieszkają wszystko widzą.
A przede wszystkim z każdego miejsca tego miasta widać to najlepsze światło Jezusa Baranka Bożego. To jest obraz nieba, gdzie będziemy wszyscy razem w takiej zażyłości, w takiej bliskości, że nie będzie już potrzeba żadnych murów między nami, nie będziemy potrzebowali jakoś oddzielać się od innych, ale właśnie Będzie nam to sprawiało niesamowitą radość, że jesteśmy wszyscy razem tak blisko.
Pamiętacie w Księdze Rodzaju Adam i Ewa? Oni poczuli wstyd. Wcześniej przed grzechem nic im nie przeszkadzało. To, że byli [00:05:00] nadzy. Przechodzali się też z Panem Bogiem swobodnie. Ale potem to zostało zniszczone. Został zasiany strach w nas. A Bóg mówi przez proroka Izajasza, a potem przez Jana, Ewangelistę, że wracamy do tego momentu, do tej właśnie odwagi, do tego zaufania, do tej miłości, która nas jednoczy, która nas nie oddziela od siebie, tylko właśnie daje nam radość tego, że jesteśmy razem.
To jest piękny obraz. To jest coś, co chce robić dla nas Bóg. I to jest coś, przed czym się już nie cofnie. Bo zawiera to przymierze, tak jak za dni Noego, uroczystą przysięgę, której nic nie zmieni. Że właśnie daje nam miłość, która jest aż taką miłością. Aż taką miłością. I ona się oczywiście tutaj też na ziemi ma realizować.
To jest taka miłość, która… [00:06:00] Ona po prostu zawsze taka jest, a my możemy dorastać trochę do tego, przyjmować ją coraz bardziej i doświadczać tej jedności między ludźmi i między Panem Bogiem. W niebie jest łatwo osiągać to, ale to jest ta sama miłość tu na ziemi, dzisiaj, teraz, dla ciebie i dla mnie, która ma taką zdolność, żeby burzyć mury, by wszystko było widać, żeby było widać Pana Jezusa w każdym miejscu tego miasta. I wtedy już człowiek nie jest porzucony, a nie zgnębiony na duchu. Bo ta miłość go właśnie leczy.
I potem jest to słowo o przymierzu. To przymierze, które jest początkiem relacji małżeńskiej, ale jest też oczywiście wpisany w relacje Izraela do Pana Boga, narodu wybranego do Boga i przymierze jest [00:07:00] pewną formą umowy. To już wiecie na pewno doskonale.
Ale jest to też taki rodzaj umowy, który wpływa na kształt całego życia. Nie tylko tych, powiedzmy, warunków, na które się umawiamy, tych przykazań, które mają nas obowiązywać, ale w przymierze to jest coś, co wpływa także na wszystkie inne sfery naszego życia. Coś się stało, coś się działo z człowiekiem, który zawarł przymierze, wpadł w jakieś nieszczęście, to mógł liczyć na to, że przyjdzie do tego swojego partnera w przymierzu i on go wspomoże.
Nawet jeżeli był to układ niekorzystny, to obie strony czuły się rzeczywiście zobowiązane do tego, żeby realizować dalej to przymierze. Też jakiś to jest związek, [00:08:00] jakaś jedność, coś tego typu.
I co widzimy tutaj, powiedzmy w tym drugim fragmencie z Izajasza, tam gdzie jest też trochę mowa o Słowie Bożym i co widzimy w Księdze z proroka Barucha? Że jest potrzeba nowego przymierza. Że ten zestaw przykazań, który jest treścią przymierza w Starym Testamencie, oczywiście jest obowiązujący dalej i jest ważny, ale coś potrzeba więcej.
Pan Bóg potrzebuje dać przymierze wieczne. On zawsze jest wierny, tak jak w tym pierwszym czytaniu słyszeliśmy. Na krótko może go nie widzimy, ale on potem wraca i znowu okazuje nam swoją miłość. Natomiast potrzeba, żeby coś się zmieniło w nas. I to nowe przymierze, one będzie wieczyste. „Są to niezawodne łaski dla Dawida”.
Ono [00:09:00] sprawi, że będziemy świadkami dla ludów, „dla ludów wodzem i rozkazodawcą”. Ten, który wchodzi w to przymierze, tak jak Dawid… „Oto zawiedziesz naród, którego nie znasz, i ci, którzy go nie znają, przybędą do ciebie ze względu na Pana, bo On cię przyozdobi”.
Zadaniem tego przymierza, nowego, jest coś takiego, żeby się w nas zmieniło. Jakie to będą słowa? Tam było dziesięć przykazań bożych, a tu jakie to będą słowa? To słowa mądrości. Prorok Baruch będzie mówił, że tu chodzi o mądrość. On chce nas nauczyć mądrości, „gdzie jest siła i rozum. Poznasz wtedy, jakie jest twoje długie i szczęśliwe życie, gdzie jest światłość dla oczu i pokój”.
To jest mądrość, która pochodzi bezpośrednio od Boga. On zna ją wszechwiedzący i „wynajdzie [00:10:00] ją… [swoją mądrość]. Ten, który przygotował ziemię na wieczysty czas, napełnił swoje stworzenie, On wysłał światło, poszło, wezwał je”. W tej mądrości jest ukryta cała wszechmoc Pana Boga. Mówi gwiazdom, one odpowiadają: „Jesteśmy”.
” Ten Bóg jest Bogiem naszym, nie ma innego. On zbadał wszystkie drogi mądrości i dał ją w słudze swemu Jakubowi, Izraelowi, umiłowanemu swojemu. Potem na ziemi była widziana i zaczęła przebywać wśród ludzi. Tą mądrością jest księga przykazań Boga i prawo trwające na wieki”.
I tu zaczyna się rzecz niezwykła. Bo chociaż i prorok Baruch mówi, że tą treścią Nowego Przymierza jest Księga Przykazań Boga i prawo trwające na wieki, to jednak mówi: „Nawróćcie [00:11:00] się do Mnie, nakłońcie ucho, przyjdźcie do Mnie, posłuchajcie Mnie”.
” Niech się nawróci do Pana, Pan się nad Nim zmiłuje, do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczeniu”.
Czyli co się okazuje? Że tu nie chodzi tylko i wyłącznie o słowa. To nie chodzi tylko i wyłącznie o jakiś zestaw nowych praw. Chodzi o samego Boga. I tym przymierzem, które zawieramy, tym nowym przymierzem, które trwa na zawsze, jest Jezus.
On jest tą treścią tego przymierza. To nie bez powodu święty Jan w Ewangelii nazywa go Słowem. I to takim słowem, które Grecy lubili wykorzystywać do opisania czegoś takiego naprawdę poważnego. To nie są słowa, które rzuca się tak po prostu, w czasie [00:12:00] jakiejkolwiek rozmowy, słowo, które jest pewną treścią, pewną zasadą jednocześnie.
I Jezus jest właśnie tą treścią. On jest tym przymierzem nowym i wiecznym. To o Niego to nam chodzi. I dlatego to przymierze będzie trwało zawsze i dlatego ono jest skuteczne. Dlatego to przymierze się uda. I dzięki niemu możemy się naprawdę nawrócić. ” Nawróć się, Jakubie, trzymaj się Go. Chodź w blasku Jego światła”, mówi prorok Baruch. Może nie wie jeszcze, że tu chodzi o Jezusa, że tym Nim jest Jezus: Mądrość, która przyszła do ludzi. To jest Jezus. Oczywiście to jest też Duch Święty i Bóg Ojciec, bo zawsze działają razem. Ale w te święta paschalne my patrzymy się szczególnie na Jezusa, który ofiaruje się Ojcu, który [00:13:00] oddaje życie, który zmartwychwstaje.
On jest tym przymierzem, które zawieramy z Bogiem, więc On się też o to stara, żebyśmy je spełnili. On jest tym, który może przemienić nasze serce i może zmienić nasze myślenie. Mamy się nawrócić do Niego, czyli spojrzeć na Niego. Czyli układać swoje myśli, swoje pragnienia według Jezusa. Nie tylko według Jego nauki i przykazań i słów, ale według Jego osoby, Jego obecności.
Zrodzi Ci się jakaś dobra myśl w czasie tych świąt. To pamiętaj, że jest też w tym Jezus obecny, który jest obok, który pójdzie i to zrobi razem z tobą. I dlatego to jest tak niesamowite, to jest tak piękne doświadczenie.
Nie jesteśmy zostawieni sami sobie, naprawdę nie jesteśmy porzuceni, tylko naprawdę Jezus jest obok, jest z [00:14:00] nami. Jak powiedzą też święci w nas, obok nas, koło nas, wszędzie, wszystkim we wszystkich, jest Jezus.
I to się uda, to ustanowienie nowego Królestwa, nowej Jerozolimy. Dlatego, że sam Jezus się o to zatroszczy. Ten, który zwyciężył śmierć, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych, On jest gwarantem. On się podpisuje pod tym. On tego dopełni. On usprawiedliwia. On spłaca dług.
I to jest istota tych świąt, a szczególnie tej Wigilii Paschalnej. Wszystko w niej, od początku do końca, ma nam właśnie to pokazywać, że miłość, którą On nam daje, jest zupełnie za darmo. Że On chce nas leczyć, On chce nas podnosić, On chce nas nawracać, że On daje nam [00:15:00] jeszcze więcej miłości, która może być naprawdę takim całkowitym ściągnięciem wszelkich barier i granic, takim otwarciem na drugiego człowieka, taką wolnością i taką radością, że możesz dać wszystko. To jest Jezus, który działa.
A my? Czy jest coś, co my możemy zrobić? Już to zrobiliśmy. Myśmy tylko musieli wejść w przymierze z Nim, co się dokonało na Chrzcie Świętym. Dlatego najważniejszym punktem Wigilii Paschalnej jest odnowienie przymierzeń chrzcielnych. Bo my mamy sobie tylko przypomnieć, co myśmy otrzymali. Mamy nie bać się żyć, tylko żyć rzeczywiście pełnią, którą już mamy.
Bo Jezus się zachowuje dla nas tak, jak w tym pierwszym czytaniu. Może na chwilę Go nie było, ale On czuje się zobowiązany do przymierza, który zawarł z [00:16:00] tobą i ze mną. I po prostu trzeba tylko po to sięgnąć, wziąć to zwycięstwo Jezusa dla Ciebie i dla mnie i się Nim ucieszyć i powiedzieć: „Jestem, chcę więcej, pójdę za Tobą, a Ty idź przede mną”.
YouTube